Klocki wymieniamy, gdy zbliżają się do granicy używalności

O tym, czy klocek hamulcowy nadaje się jeszcze do użytku, świadczy głębokość rowka znajdującego się w okładzinie ciernej. Jeśli jest mniejsza niż 3 mm (lub widoczne są na niej pęknięcia), konieczna jest wymiana. Teoretycznie klocki hamulcowe mogą działać nawet po przekroczeniu tego progu, ale lepiej nie zwlekać z założeniem nowych aż tak długo.

W nowszych samochodach o zużyciu okładziny może informować także paląca się kontrolka układu hamulcowego. Nie powinniśmy jednak czekać, aż ta zacznie świecić, ponieważ klocki ścierają się nierównomiernie, a nie na każdym umieszczone są czujniki. Sygnałem, że coś jest nie w porządku z klockami hamulcowymi lub tarczami, może być głośne hamowanie (pisk lub dźwięk tarcia metalu o metal).

Przebieg może wskazać właściwy moment

Ogólna granica wytrzymałości klocków hamulcowych to ok. 20-40 tys. km. Jazda po mieście to jednak nie to samo, co jazda po autostradzie. W mieście hamujemy częściej, a więc i częściej trzeba wymieniać klocki. Jeśli jeździsz spokojnie, powinny one wytrzymać 30-40 tys. km. Wolisz dynamiczną jazdę? W takim razie mogą się zużyć nawet już po 15 tys. km. W przypadku jazdy głównie poza miastem, są w stanie wytrzymać nawet 30 tys. km przebiegu więcej.

Po jakim czasie należy wymieniać klocki hamulcowe?

Na to pytanie nie ma odpowiedzi, ponieważ stopień zużycia klocków hamulcowych zależy od intensywności eksploatacji samochodu. Jeśli przez większą część tygodnia twój pojazd stoi w garażu, części nie będą się zużywać i wytrzymają lata (chyba że popękają). Jeśli codziennie pokonujesz duże dystanse, zetrzesz je w kilka miesięcy. Kontroluj przebieg i wypatruj sygnałów nadmiernego zużycia, a na pewno nie przegapisz właściwego momentu.

Autor tekstu